Info

Więcej o mnie.








Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2018, Czerwiec1 - 0
- 2018, Maj2 - 0
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2018, Marzec1 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2016, Lipiec3 - 0
- 2016, Czerwiec3 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Kwiecień1 - 0
- 2016, Marzec2 - 0
- 2015, Październik2 - 0
- 2015, Wrzesień3 - 0
- 2015, Sierpień8 - 0
- 2015, Lipiec12 - 0
- 2015, Maj5 - 0
- 2015, Kwiecień1 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2014, Październik2 - 0
- 2014, Wrzesień9 - 0
- 2014, Sierpień8 - 0
- 2014, Lipiec13 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj6 - 0
- 2014, Kwiecień12 - 0
- 2014, Marzec6 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień2 - 0
- 2013, Sierpień13 - 1
- 2013, Lipiec4 - 1
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj10 - 8
- 2013, Kwiecień13 - 3
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Listopad2 - 2
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień9 - 0
- 2012, Sierpień9 - 0
- 2012, Lipiec10 - 0
- 2012, Czerwiec6 - 0
- 2012, Maj4 - 0
- 2012, Kwiecień9 - 3
- 2012, Marzec6 - 1
Dane wyjazdu:
47.00 km
0.00 km teren
02:29 h
18.93 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Hexagon v4
Kraków-Piekary-Rączna-Jeziorzany-(przeprawa promowa)-Kopanka-Skawina-Kraków
Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 30.05.2013 | Komentarze 2
Zapowiadana wczoraj wycieczka z Mito12 na zachód od Krakowa. Najpierw przejechaliśmy nowym wałem do Tyńca, następnie pod autostradą szosą do Piekar. Później w górę do Rącznej i bardzo fajny zjazd do miejscowości Jeziorzany; tam wpadliśmy na pomysł, żeby nie wracać po swoich śladach do miasta, a znaleźć prom i dostać się do Skawiny. Zapytany przechodzeń pokierował nas pod przeprawę promową, zapłaciliśmy jedynie 1zł od osoby. Po drugiej stronie Wisły pobłądziliśmy z 10 minut po szosach, z których każda wyglądała tak samo, a następnie dotarliśmy do Skawiny. Dalej na górę serpentynami po Boguciance i kolejny miły zjazd pod klasztor Benedyktynów w Tyńcu. Przy torze kajakowym zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę i wtedy to zaczęło padać - na początku zwykła mżawka, schowaliśmy się pod zadaszeniem. Nadchodziła burza, więc postanowiliśmy pojechać ul. Księcia Józefa, a nie bulwarami nad Wisłą. Po dojechaniu do przystanku autobusowego na skrzyżowaniu Mirowskiej z K. Józefa zaczęło lać i grzmieć do tego stopnia, że postanowiliśmy poczekać 10 minut na autobus. Dojechaliśmy nim pod Salwator, skąd dalej ruszyliśmy miastem pod Wawel. Wycieczka ogólnie pozytywna i udana - gorszy od ulewy jest silny wiatr, którego dzisiaj nie było, a rower się jutro umyje :D
~Pusta szosa, mały przystanek.

~Zjazd w Rącznej.

~Jest OSP, jest lans.

~Tu mieliśmy zawracać, ale przyszedł pomysł na prom.

~Przeprawa po okazyjnej cenie 1zł. Jak na Polskę - wow!

~Dobrze jest, płyniemy.

~Niestety czas wysiadać.

~Żadna nazwa miejscowości nie przebije klubu Strażak Matrix Rączna :D

~Tu już prawie jak w domu. :)

~Ostatnia przerwa przed ulewą, potem telefon odmówił współpracy.